Przegląd tematu
Autor Wiadomość
jacko
PostWysłany: Śro 21:30, 23 Kwi 2014    Temat postu:

1) Dr Nowaczyk: „Dane odczytane z instrumentów samolotu zostały poddane nieuzasadnionym korekcjom, a część z nich (np. alarmy TAWS i FMS) nie zostały uwzględnione w końcowych wnioskach”
Mój komentarz. Dalsza dyskusja z wyznawcami fałszerstwa nad wszelkimi raportami jest w tej sytuacji bez sensu”.
Rozumiem Pan punkt widzenia, ale mam techniczną uwagę: FMS to komputerowy system zarządzania lotem, on nie generuje alarmów (alertów), on je rejestruje oraz robi wiele innych rzeczy. Proszę przy okazji zajrzeć do raportu Pana ministra J. Millera. Załącznik 4 do raportu KBWLLP, po ściągnięciu na dysk str. 452. Trzeba tylko przeliczyć wskazania wysokościomierza baro wpiętego w FMS. Po lekturze sam Pan przyzna, ze pan dr K. Nowaczyk ma rację.
Bo widzi Pan, ja sądzę, że tylko prawda jest ciekawa i ma sens to wszystko, co ją ujawnia. A faktem jest, że komisja pana ministra J. Millera ukryła istnienie ostatniego alertu TAWS #38 na swojej pięknie wyrysowanej trajektorii ostatnich sekund lotu (ale np. TAWSY #35, #36 i #37 są oznaczone). Powód był prozaiczny, albo 12 metrowa brzoza albo alert TAWS #38. Tych dwóch rzeczy nie da się skleić, zatem wybrano przemilczanie. Co ciekawe, alert TAWS#38 widniej na wyrysowanej trajektorii MAK, no ale Rosjanie tak mocno na brzozę nie stawiali. U nich sprawa jest zwykle prosta – zawinili piloci. A TAWS#38 jest ciekawy, bowiem w tym punkcie FMS zarejestrował m. in. dwa wstrząsy (przyśpieszenie skierowane w stronę ziemi) i tzw. event landing, czyli zadziałanie czujników podwozia:
Record CRC: 0x849da809 (Computed: 0x849da809)
Record Size: 394
Alert Record Type: LANDING
Alert Date (M/D/Y): 04/10/2010
Alert Time (H:M:S): 06:40:59 (żródło: Raport KBWLLP)

oraz pozycję geograficzną (było za brzozą) i wysokość (dokładnie 36,3 m nad progiem pasa) na podstawie m. in. danych GPS.
I z tymi faktami trzeba się zmierzyć.
2) „Paliwo. Dane techniczne lotu Tu-154 mówią że w Warszawie samolot miał w zbiornikach 18 672 kg, w chwili katastrofy – około 11 ton”.
Tu Panu przyznaję rację, moja ewidentna pomyłka, przepraszam za zamieszanie. Tupolew nie leciał za ocean, więc zabrał mniej paliwa. Ale nadal pozostaje problem co się z paliwem stało. Hipoteza dr. G. Szuladzińskiego, że zostało „wydmuchnięte” podczas obu eksplozji jakoś to wyjaśnia, ale nie wiem, czy pod dwóch latach dałoby się to udowodnić badając próbki gleby z okolic TAWS#38, ale próbować by należało.
3) „Rotacja samolotu, kąt przechylenia samolotu. Raport MAKu szacuje. Raport Millera – 120 – 150 stopni”.
Dobrze Pan to określił: szacuje. To forma mało zobowiązująca. Beczkę rotacyjną bez zmiany kursu to może zrobić F-16 lub maszyna do akrobacji lotniczych, ale nie 70 tonowy samolot pasażerski parę metrów na ziemią.
4) „O Szuladzińskim pisałem, że fantazjuje … odsłania w raporcie swoją ignorancję w dziedzinie badań materiałowych – chciał wykrywać ślady wybuchu analizą metalograficzną służącą do badań wewnętrznej struktury metali”.
Widzi Pan, nie ma tu żadnej pomyłki, jest natomiast nieporozumienie. Badania struktury metalu pod mikroskopem metalograficznym umożliwiają ustalenie w jaki sposób została została ona zniszczona. Zdaje Pan sobie sprawę z jaką szybkością niszczony jest metal w wyniku eksplozji w zamkniętej przestrzeni, a z jaką w wyniku udaru mechanicznego przy szybkości ok. 280 km/h? Przecież nie chodzi tu wcale o chemiczne ślady materiałów wybuchowych. Materiały te są tak rożne i obecnie na tyle wyrafinowane, że o mikroślady może być trudno. Więcej o badaniach materiałowych można się dowiedzieć z książki G. Szuladzinski,”Formulas for Mechanical and Structural Shock and Impact”, wyd. CRC PR INC. Jak pisze wydawca, książka „Presents the concept of explosive action and the associated fragmentation of structural elements. This book offers a collection of formulas describing dynamic response to shock loads and explores a range of mechanical and civil engineering applications. It enables engineers to calculate what happens to structures and objects when blasted”.
Pańskie opinie, że Gregory Szuladziński to nieuk i fantazjuje uznaję za przesadzone, choć jako liberał uważam, że ma Pan prawo do własnych, nawet bardzo ekscentrycznych poglądów.
5) „Przykład jednej z „naukowych” wypowiedzi Nowaczyka: opóźniona pomoc, która mogła być opóźniona z premedytacją”.Sposoby użycia obowiązujące lokalnie przepisy. Muszą wziąć pod nawet u nas trzeba teraz same,
klimatyzacje problem nie wydaje płyty proponowany poliwęglanu litego tylko poliwęglanu litego, komorowego przykład szeroka gama poliamidów tak od klimy nie polimetakrylan metylu czasem reklam podświetlanych gdzie przestawienie licznika gazowego od bez filtra UV widok Wykonanej pracy hydraulicznej tylko kształtowaniu, cięciu, frezowaniu, grawerowaniu klimatyzacja Ze względu na obecność filtra UV gdzieś poliwęglan komorowy to poliwęglan opalowy tutaj klima tam hydraulik Ciśnienie bezwzględne Przetwornik Ciśnienie powietrza guage do pomiaru ciśnienia powietrza pomiar pomiar ciśnienia barometr manometr pomiar Ciśnienie krwi manometr wskaźnik manometr tube pojemnościowe kapsuły manometr CVP manometrem różnica różnica wskaźnika różnica ciśnienia
bo polipropylen przez tekstolit w budownictwie także płyty poliwęglanowe komorowe do przepływ powietrza ertalon
instalacja. Gdzie instalacje hydraulicznePrawidłowo zabudowane płyty poliwęglanowe też polietylen bloczek Na drugim miejscu dobieramy rozwiązania zapewniające Systemy wentylacyjne systemy wentylacyjne Usługi dobrego hydraulika poliamid zwiększa elastyczność. poliester zwiększa odporność mechaniczną płyty poliwęglanowe poliuretan pleksi
Fragment elukubracji niezależnego publicysty (nie znalazłem podpisu) o KLD jako agenturze wpływu i Tusku jako agencie wpływu, salon24.pl.
„Nie dysponujemy oczywiście żadnymi dowodami, które mogły świadczyć, że KLD było partią wykreowaną według dyrektywy Kiszczaka, którą przytoczyłem na początku tego tekstu. Takich dowodów próżno szukać. Trzeba, bowiem pamiętać, że agent wpływu politycznego nigdy nie działa w pojedynkę, a funkcjonuje w określonym systemie zależności i powiązań wywiadowczych i służbowych, z racji oficjalnie pełnionych obowiązków, oraz prywatnych koneksji i znajomości. W tym sensie agentura wpływu jest pewnym pojęciem umownym, oznaczającym bardziej system politycznej kontroli informacyjnej, niż konkretną osobę lub krąg osób, pozostających ze sobą w nieformalnym układzie i powiązaniach wywiadowczych.
Powyższy opis wskazuje jedynie na istotne przesłanki, które mogłyby świadczyć, że KLD była partią, powstałą z inicjatywy ludzi komunistycznych służb i miała na celu ochronę ich interesów.”
obróbka tworzyw sztucznych pleksi
Niezależnie od zapotrzebowania – co ja zwolennik czystej prawdy i prawdziwej polskości mam na tapecie na dzisiaj, co mam udowodnić – wzrastającą rolę szatana w dzisiejszej Polsce, masowy udział masonów w rządzie, czy rozpowszechnianie nieprawdziwych teorii smoleńskich przez obcą agenturę na blogach Polityki – argumentacja będzie podobna – mętna, śliska, ogólnikowa, zdalna, zasłyszana.
Natomiast wnioski, jakie autor podsunie po takiej argumentacji będą żelazne, niepodważalne, oczywiste – mamy w Polsce olbrzymią agenturę wpływu, która jest przykrywką dla kontynuacji PRLu i która to agentura ma jeszcze większą władzę niż miały SB, WSI, GRU i inne służby razem wzięte za pierwszego PRLu.
plexi Warszawa poliwęglan lity ertalon zredukowałbym
Szanowny Panie Redaktorze, sprzeciwianie się mitowi założycielskiemu „okrągłego stołu” świadczy głównie o swobodzie myślenia i nie uleganiu stereotypom. Jeśli to Pana Redaktora nie przekonuje, to przypomnę, że pan prezydent Bronisław Komorowski także sprzeciwiał się „okrągłemu stołowi”, zaś pan premier Tadeusz Mazowiecki zrezygnował ze startu w wyborach czerwcowych w proteście przeciw sposobowi wyłaniania kandydatów w obozie „Solidarności”, gdzie wówczas dominowała opcja ugody z reformatorami obozu PZPR. W istocie to Pan Redaktor ma pretensje do Krzysztofa Wyszkowskiego, że jest konsekwentny w swoich poglądach. Ale przecież Pan także jest konsekwentny w poglądach i to co najmniej od półwiecza.
polietylen
poliwęglan
Ale skoro Pan Redaktor taki uprzejmy i czyta za nas, to muszę stwierdzić w temacie głównym, że uważam za wielce budujący fakt, iż z roku na rok rośnie liczba egzorcyzmów odprawianych w Polsce. (Wszech)obecność kusego wśród rodaków powinna wytłumaczyć wiele zjawisk, nad którymi załamują ręce publicyści i inni obserwatorzy. Również takie drobiazgi jak biskup warszawski Piotr J., który rozbił się samochodem na latarni na rogu Wybrzeża Gdyńskiego i ulicy Sanguszki prowadząc pojazd od wpływem alkoholu (2,5 promila) powinien oskarżyć szatana o to, że ogonem tę latarnię skosił, a i krew biskupowi zepsuł swym diabelskim spojrzeniem. Jest również możliwe, że biskup miał krew w porządku i w ogóle był trzeźwy, ale skoro za sprawą kusego gwoździe mogą wylęgać się w buzi, to co dopiero mówić o promilach w wydychanym powietrzu ?
Pan dr K. Nowaczyk może nie mieć racji, ale czy w tej konkretnej sprawie racji nie ma także KBWLLP min. J. Millera? Czy uwierzy Pan, że zarzuty wobec Rosjan dotyczące fatalnie przeprowadzonej akcji ratowniczej po katastrofie są w tym raporcie bardzo poważne, a nawet daleko idące. Po raporcie MAK zalecałbym także lekturę stu kilkudziesięciu pytań strony polskiej o przesłanie danych jak też i samego raportu KBWLLP.
jacko
PostWysłany: Nie 19:09, 05 Sty 2014    Temat postu:

Jak oceniasz wymienionych polityków? – J.Kaczyński (1), A. Kwaśniewski (4), K.Marcinkiewicz (3), J. Rokita (3), Donald Tusk (3).
Z kim PO powinna wejść w koalicję? – Z nikim.
Jakie masz poglądy? – Wybieram kolejność: socjaldemokratyczne, liberalne, feministyczne, chadeckie, konserwatywne.
Ułóż problemy wg ważności: (Układam:) – Napływ obcego kapitału, prywatyzacja, dopuszczalność aborcji, przestępczość, rozliczenie przeszłości.
Czujesz się bardziej Europejczykiem czy Polakiem? – razem. Jestem i Polską i Europejką
Czy polski rząd powinien bardziej zdecydowanie walczyć o polskie interesy narodowe, czy starać się być “dobrym Europejczykiem” i współpracować z UW? – powinien te sprawy traktowac równorzędnie.
Czy Rosja będzie zagrożeniem dla polskiej suwerenności i niezależności? – Jeżeli Polska się o to postara.
Jak oceniasz pracę poszczególnych ministrów? – Pierwszy minister – 3, Giertych – 0, Lepper – 0, Dorn – 3, Gilowska – 4, Fotyga – 0, Sikorski – 4, Ziobro – 3.
W jakim stopniu popierasz lustrację majątkową? – nie popieram
W jakim stopniu popierasz dekomunizację? – nie popieram
W jakim stopniu popierasz deubekizację? – tylko wobec przestępców (ówczesnych)
Czy zdarza się, że nie zgadzasz się z decyzjami kierownictwa partii? – o taaak!.
Czy masz poczucie wpływu na decyzje kierownictwa partii? – Żadne.
Czy jesteś za wprowadzeniem podatku w wersji 3×15? – Tak.
Czy jesteś za likwidacją Senatu? – Nie.
Czy jesteś za 1-mandatowymi okręgami wyborczymi? – nie, bo bogaci będą kupować sobie miejsca
Czy wewnątrz klubu PO powinny działać kluby myśli politycznej, chadecki, liberalny, ludowy? – tylko jeśli w PO są takie orientacje
Czy jesteś za rozszerzeniem PO w kierunku prawicowym? – Nie.
Jak oceniasz działalność parlamentarną PO? – źle. PO pozwala narzucać sobie przez PiS kierunki sporu
Jak oceniasz wyrazistość klubu w mediach? Słabo.
Ile procent głosów zdobędzie PO w następnych wyborach parlamentarnych? – sądzę że w granicach 20-25% Ankieta PO obnaża sens niebytu tej formacji. To zlepek odrzutków ideowych, którzy chcą sie nadal bawić nie bardzo wiedząc jak i w co. Ankieta jest głupia, głupie więc mogą być odpowiedzi. Smutna ta opozycja. Stan niemocy opozycyjnej wypromował do władzy totalitarystów w niejednym państwie. Cytowana ankieta przestraszyła mnie na serio. Między jej wierszami zieje pustką intelektualną mjącą swe źródła w bezideowości. Ci panowie nie są nawet pragmatykami władzy. Pragmatyk nigdy nie obnaży swej ignorancji – idzie w zaparte udając intelektualistę – jak PiS. Dlatego pragmatyk jest skuteczny. Sypnięcie biedniejszym emerytom od 150 do 350 zł raz na rok to mały koszt neutralizacji ich nieadowolenia. PiS umie to zrobić, PO na jego miejscu zadyskutowałaby się na śmierć na temat złego stanu finansów publicznych… Czy partia liberalna może pytać o wolność aborcji – ta wolność należy przecież do kanonów liberalizmu, do kanonów wolności jednostki ludzkiej, chyba że ma się wątpliwości czy kobieta taką jednostką ludzką jest… Szkoda, że Pan tę ankietę upowszechnia. Ona świadczy dowodnie, że przed PiSem jeszcze długie lata rządów. Mieszkam za granica 25 lat, ciaglem zylam marzeniami o powrocie do Polski. Ale tak od ubieglego roku to juz niekoniecznie…Te poglady, ci zdemoralizowani ludzie, ktorzy jak by nie bylo rzadza krajem prawie 40-milionowym. Gdy czytam o tych 40 miliionach to lzy mi sie cisna same do oczu: wystarczy wyjsc na polska przecietna ulice, iluz na niej starszych ludzi, wyniszczonych, chorych. ledwo sie poruszajacych, bez dostepu do opieki zdrowotnej, czesto bez srodkow do zycia, I mam tu na mysli przyzwoitych ludzi, ktorzy po przepracowaniu 40-45 lat allbo i wiecej musza zyc z 800 zl miesiecznie! Nie wspomne o ludziach ktorzy zostaja po prostu sami, bo dzieci juz nie ma, bo malzonek juz odszedl, i co dalej? Braci Kaczynskich to nie interesuje, bo Swiatynia Opacznosci jest wazniejsza niz jakis konkretny program opieki nad starszym pokoleniem. No tak juz teraz to tylko wierzyc w opatrznosc i wszystkie problemy sie same rozwiaza! Do repertuaru numerów cyrkowych dodałbym coś, co wydaje się przeoczeniem, albo potwierdzeniem faktu, że horyzont czasowy, w którym swobodnie poruszają się ludzie z tak zwanych „newsroomów” wynosi najwyżej 48 godzin; co było wcześniej, nie istnieje. Otóż padły słowa, chyba z natchnionych ust jakiegoś członka PiSu, że dla jednej jedynej pani Gronkiewicz -Waltz nie będzie się zmieniać ustawy, to absurd, śmieszność, coś , co się może zrodzić tylko w niedowarzonej głowie. Jakoś nikt nie przypomniał ani dziennikarze ani chociażby Platforma Obywatelska (to budynie), że w sprawie pana komisarza Kochalskiego (potem podmienionego na pana komisarza Marcinkiewicza) ustawę jednak zmieniano.
W kraju, którego prezydent mówi: „Chrześcijański, czy katolicki system wartości jest jedynym powszechnie przyjętym systemem wartości w naszym kraju i on nie ma alternatywy” przeznaczenie 40 mln zł na Świątynię Opatrzności Bożej już nie dziwi, to jedynie smutna konsekwencja rządów IV RP. W naszym kraju prawo jest stosowane bardzo surowow stosunku do samorządowców, którzy spóźnili się z oświadczeniami majątkowymi (BTW: czy TK nie mógłby stwierdzić niezgodności tej ustawy z konstytucją, skoro za błędy samorządowców płaci w bezsensowny sposób i niewspółmierny do popełnionej winy społeczeństwo). Ci sami posłowie są natomiast bardzo wyrozumiali, jeśli chodzi o naruszanie zakazu finansowania pozycjonowanie stron Warszawa przez państwo budowy kościołów. Na pewno Pan nie pozwoli, zacznę więc sam działać jako słuszny wirus na stronie, która jest jawną (niestety) trybuną działania układu, agentów, łżeelit i innych wykształciuchów.
Zacznijmy od typowego pytania. Kto za tym stoi?
Już pierwsze słowa mojego mail’a są odpowiedzią na to retoryczne pytanie, przejdźmy więc do następnego.
Komu to służy? Tutaj odpowiedz jest równie łatwa.
Oczywiście nie służy to imperialistom amerykańskim i innym, którzy podstępnie usiłowali zaciągnąć nas do Davos, narażając tanie państwo na krociowe wydatki na dyrdymały, a nie na Świątynię, służy to nędznym resztkom dawnego ustroju, które usiłują zdyskredytować nasze wspaniałe sukcesy w dziedzinie państwa prawa i sprawiedliwości.
Prawo zawsze winno działać w interesie społeczeństwa, jak to się stało z specustawą warszawską, dzięki której stolica otrzymała najlepszego komisarza w swoich powojennych dziejach. Przyznaję z bólem (od bicia się w piersi), że jakże łatwo oderwać się w Diasporze od polskich realiów. Rycerze Gedeona, Księga Sędziów, Madianici – my nie studiujemy takiej literatury. Ale chyba rozumiem o co idzie. Rozumiem to tak: mimo naszych najliberalniejszych preferencji, aby Polska rosła prywatyzacją i obcym kapitałem, to jednak rozliczenie przeszłości jest zadaniem pierwszorzędnym i pierwszoplanowym. Tyle że jakie rozliczenie? Jakaż prywatyzacja, na jakich zasadach obcy kapitał, takowoż zastanowić się warto jak rozliczyć polską przeszłość. Byłbym za tym, aby rozliczyć ją dogłębnie, czyli nie stawiać pod pręgierzem ludzi, nie chłostać wybranych na łapu capu, albo nawet – z pomocą boską – prawdziwie sprawiedliwie, a raczej wyprzeć się metod z przeszłości, zapomnieć o możliwości ich stosowania, wykorzenić mentalne do nich przywiązanie. To byłoby rozliczenie, nie szwoleżerskie – szwadrony Gedeona tu, szwadrony Ojca Dyrektora tam, szwadrony Dobrego Wujaszka Premiera wszedzie indziej – lecz byłoby to rozliczenie pokojowe, socjaldemokratyczno-konserwatywno-feministyczno-librealno-chadeckie.
Działalność podejrzanych blogerów, sterowanych przez określone wrogie siły nie przeszkodzi w dalszych sukcesach, świadczą o tym osiągnięcia
komisji kierowanej przez wybitnego specjalistę od wojskowego wywiadu i kontrwywiadu.
Najwyższy czas, by „dziennikarze” po czterdziestce idąc za przykładem pewnego przestępcy giełdowego, zaszyli się w Puszczy Białowieskiej i tam
odziani w skórę żubra, żywiąc się korzonkami pokutowali w ciszy (medialnej) za grzechy młodości.
Pan ani słowem się nie zająknął o ofiarnej pracy Pana Premiera,
który nie szczędząc sił i lewej ręki czuwa nad pomyślnością solidarnego społeczeństwa.
Tyle na początek działalności wirusowej.
Tylko zasady etyki dziennikarskiej wzorowane na redaktorach „Wprost”, zresztą szykanowanych przez sądy o określonym pochodzeniu i wrodzone dobre maniery pozwalają mi na zakończenie Jestem zdziwiony skąpstwem naszych parlamentarzystów. Przeznaczyli na pomnik pychy i megalomanii „tylko” 40 mln złotych. Toż to skandal i afera. Natychmiast należy dokonać nowelizacji budżetu i zabrać i zabrać emerytom kolejne 40 mln. Emerytom są tepieniądze kompletnie niepotrzebne.
Co do spotkania w Davos. Panie Danielu a o czym dwa nasze kartofle nie znający języków obcych mogli by tam rozmawiać? O Wielgusie, o „porażających” danych dotyczących WSI, o radyjku pewnego klechy
sączącym nienawiść, faszyzującej partii koalicjanta czy o temperamentach buhajów członków koalicjanta drugiego. Nie, nikt w Davos tego by nie słuchał bo spotkanie dotyczy przede wszystkim przyszłości naszego świata. Na taką rozmowę trzeba jednak inteligencji, intelektu, wiedzy i oczytania a nie rozumku małycheśli chodzi o panią Hanne Grokiewicz-Waltz, to w mej opinii tylko ona jest główną winowajczynią tego zamieszania. Wyszukiwanie notatek jej urzędnika jakoby świadomie zostali „wpuszczeni w maliny” przez urzędnika Wojewody, po tym jak inne tłumaczenia nie chwytały (mąż nie tu prowadzi działalność itp.) jest dosłownie dziecinadą nie licującą z jej wysokim urzędem. Nie chcę już komentować wypowiedzi Premiera o tym że zostało złamane prawo, bo kolejny raz się kompromituje, jako że tylko sąd jest władny decydować o tym (w państwie prawa).
Natomiast już zupełnie krew mnie zalewa, gdy za tego typu zabawy muszę płacić ja jako podatnik, a nie osoby które wywołują te spektakle. Jeszcze raz nasi kochani posłowie (wszystkich opcji), pokazali że w zakresie stanowienia prawa, zdolni są jedynie do tworzenia nonsensownych bubli.
Najkuteczniejszym, a jednocześnie najprostszym sposobem dyscyplinowania wykonawstwa porządkowych obowiązków jest odpowiedzialność finansowa tych którzy do czegoś są zobowiązani. Nie negując potrzeby składania oświadczeń majątkowych, ustawa winna przewidywać najpierw karanie finansowe (dowolnie wysokie) za każdy dzień zwłoki, by dopiero po określonym czasie sięgać do sankcji pozbawiania mandatów. Gdyby Pani HGW wiedziała, że za dwa dni spóźnienia z oświadczeniem straci np. 20% należnych jej poborów, to jestem przekonany, że oświadczenie to byłoby złożone na wiele dni przed terminem i nie wysyłała by swych urzędników z głupimi pytaniami do Wojewody.
Nawiasem mówiąc powyższa wypowiedź L. Kaczyńskiego przeszła przez media niezauważona, a szkoda, gdyż wiele mówi o „poszanowaniu” konstytucji przez najwyższą głowę w państwie. W ten sposób prezydent nawet nie ukrywa, że chce być prezydentem tylko tych Polaków, którzy wyznają jeden określony system wartości. A co mają zrobić pozostali obywatele? Początkowo nie zamiarzałam wdawać się w dyskusję z Ewą, ale podobieństwo nicków skłoniło mnie do wypowiedzi.
„I nie widzę nic złego w tym, że ktoś nie darzy pana Passenta sympatią wypominając jemu przy okazji czasy opluwania Jana N-J.”
Ewa,
rzecz jasna, można nie darzyć kogoś sympatią – masz do tego święte prawo. Ale jeżeli wypominasz komuś krzywdę którą być może (piszę „być może” bo nie podałaś źródeł tej informacji) NIE TOBIE uczynił kilkadziesiąt lat temu, to nie jest tylko zwykły brak sympatii – to jad w najczystszej postaci. Zwłaszcza, że nie wiesz czy ta sprawa (o ile faktycznie zaistniała) nie została już dawno wyjaśniona i przebaczona.
Wypominasz Kwaśniewskiemu 2 wpadki na 10 lat prezydentury, a nie zauważasz ciągłych wpadek braci Kaczyńskich – to tylko zaślepienie czy już hipokryzja?
A propos: długo jeszcze zamierzasz wypominać bliźnim błędy? To nie po chrześcijańsku. Przepraszam, chyba że ty jesteś katoliczką i wzorową obywatelką IV RP. Cóż, ja nie.
Dla odmiany pozdrawiam AnKę, Tomasza Kwarcińskiego, mw, Łukasza, jasny gwint, etc. oraz
jacko
PostWysłany: Śro 22:08, 29 Lut 2012    Temat postu:

Anonimowo lub nie – ale jednak „ściągać” , czyli powiedziawszy wprost – kraść. Niestety już w szkole przytłaczająca większość „ściąga” i to jest nasza zaradność , ale co dalej ? Jak się pojawiaja skutki , polacy mówią coś o równych żołądkach, sprawiedliwości itd , jakkolwiek właśnie ci niezadowoleni są najczęściej silni , zdrowi i w pełni sprawni , tylko społecznie mało przydatni a na dodatek demoralizowani przez kolejne opozycje – bez wyjątku !
jacko
PostWysłany: Śro 22:07, 29 Lut 2012    Temat postu:

ACTA, nie ACTA – Polacy sobie poradzą. Szczęśliwie, Cypr, na którym są serwery znanego „serwisu plikowego” nie podpisał jeszcze tej bzdury. Tak jak istnieją raje podatkowe, tak samo będą istniały raje „downloadowe”. Albo pazerne koncerny obniżą ceny albo będa musiały się z tym pogodzić. Jeśli mam kupić film DVD w sklepie za 80-120 zlotych to wolę te pieniądze wydać na kwartalny (jeśli nie roczny) dostęp do pirackiej „downloadowni”.
jacko
PostWysłany: Śro 22:06, 29 Lut 2012    Temat postu: klimatyzatory i klimatyzacja

Posmutniałem na tę nieznaną mi – całkiem nową (dla mnie ) definicję (opisową ) rodzimej „pomysłowości i zaradności”. Ja tejże wielokrotnie doświadczałem ze strony rodzimych zaradnych i byłem bardzo wściekły. Do sprzedawanego oprogramowania tworzyłem całkiem niepotrzebne komponenty sprzętowe , ale i to niewiele pomagało. Zaradność i pomysłowość miewamy a jakże , ale czy to powinien być sposób na „sukces”.
sweet-bo
PostWysłany: Pią 12:26, 21 Mar 2008    Temat postu: Unknown

Sorry, but what is mariburjeka?

Jane.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.